Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
oddział wysłany na ustalone miejsce spotkania... Cahira nie było wśród zabitych...
- Aha. A pan Vattier de Rideaux nabrał podejrzeń? Ale miast po prostu wysłać do komanda kolejnego emisariusza i poprosić o wyjaśnienia, od razu zastawia na mnie zasadzkę. Rozkazuje zawlec mnie do Nastroga i przesłuchiwać. W sprawie wydarzeń na Thanedd.
Szpieg milczał.
- Nie zrozumiałeś? - elf pochylił nad nim swą straszną twarz. - To było pytanie. Brzmiało: o co idzie?
- Nie wiem... Tego nie wiem, klnę się...
Faoiltiarna skinął ręką, wskazał. Struycken ryczał, ciskał się, zaklinał na Wielkie Słońce, zapewniał o swej niewiedzy, płakał, miotał głową i pluł syropem, którym grubo wymazano mu
oddział wysłany na ustalone miejsce spotkania... Cahira nie było wśród zabitych...<br>- Aha. A pan Vattier de Rideaux nabrał podejrzeń? Ale miast po prostu wysłać do komanda kolejnego emisariusza i poprosić o wyjaśnienia, od razu zastawia na mnie zasadzkę. Rozkazuje zawlec mnie do Nastroga i przesłuchiwać. W sprawie wydarzeń na Thanedd. <br>Szpieg milczał.<br>- Nie zrozumiałeś? - elf pochylił nad nim swą straszną twarz. - To było pytanie. Brzmiało: o co idzie?<br>- Nie wiem... Tego nie wiem, klnę się...<br>Faoiltiarna skinął ręką, wskazał. Struycken ryczał, ciskał się, zaklinał na Wielkie Słońce, zapewniał o swej niewiedzy, płakał, miotał głową i pluł syropem, którym grubo wymazano mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego