zręczne zgięcie nadgarstka połączone z wykrokiem w przód. Zdezorientowany obrońca stoi jak wryty, jednak za późno na poprawę ustawienia - piłka odbija się między jego nogami, twarz muska wiatr towarzyszący przebiegającemu napastnikowi. Publika gwałtownie podrywa się z uśpienia wydając z gardeł głębokie i donośne "Oooouuu!" Drużyna atakujących nie pozwala opaść emocjom. Szybkie podanie za plecami do wbiegającego partnera, piłka wędruje w stronę tablicy. Ląduje w rękach koszykarza "wiszącego" nad obręczą w oczekiwaniu na perfekcyjnie doręczoną skórzaną przesyłkę. Bum! Odgłos obręczy uderzonej dłońmi zawodnika zagłuszają krzyki tłumu. Publika wpada w szał, wbiega na boisko. To nie scena z filmu "Biali nie potrafią skakać