Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
drukujących" mecze mówi się w lidze co tydzień, a ze szczególną intensywnością pod koniec rozgrywek, gdy nadchodzą kolejne "niedziele cudów". Ale dowodów jest mało.

Przed piętnastoma laty szczeciński arbiter Krzysztof Czemarmazowicz w wywiadzie dla tygodnika "Sportowiec" powiedział, że działacze I-ligowego klubu proponowali mu 1000 dolarów amerykańskich za stronnicze sędziowanie. Szybko opuścił Polskę. Słuch o nim zaginął.

Mieczysław Piotrowski to dziś jeden z warszawskich taksówkarzy. Musiał przykleić sobie numer boczny do samochodu, bo gdy już gwizdał w I lidze, okazało się, że jest za uczciwy i niepotrzebnie zaczął opowiadać zaprzyjaźnionym dziennikarzom o przygodach swojej trójki sędziowskiej. Mówił o kryształach, panienkach w
drukujących" mecze mówi się w lidze co tydzień, a ze szczególną intensywnością pod koniec rozgrywek, gdy nadchodzą kolejne "niedziele cudów". Ale dowodów jest mało.<br><br>Przed piętnastoma laty szczeciński arbiter Krzysztof Czemarmazowicz w wywiadzie dla tygodnika "Sportowiec" powiedział, że działacze I-ligowego klubu proponowali mu 1000 dolarów amerykańskich za stronnicze sędziowanie. Szybko opuścił Polskę. Słuch o nim zaginął.<br><br>Mieczysław Piotrowski to dziś jeden z warszawskich taksówkarzy. Musiał przykleić sobie numer boczny do samochodu, bo gdy już gwizdał w I lidze, okazało się, że jest za uczciwy i niepotrzebnie zaczął opowiadać zaprzyjaźnionym dziennikarzom o przygodach swojej trójki sędziowskiej. Mówił o kryształach, panienkach w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego