Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
Przygląda mi się zbyt uważnie.
- Jeremi! Łączyło nas to, że nigdy nie baliśmy się szczerości.
Wyznam zatem, że przypominasz mi dziś ścierwnika, który przysiadł w pobliżu chorego zwierza i z sępią cierpliwością czeka. Czeka na właściwą chwilę.
Ale muszę cię rozczarować.
Trochę czasu jeszcze mi zostało, kolego.
Cieszy cię to? - Taaak - odpowiadam po chwili.
- Nasłuchałem się w swoim sierocym życiu różnych pochlebstw.
Ale muszę przyznać, że towarzysz profesor nazywając mnie ścierwnikiem wy kazał wyjątkową odkrywczość.
- Sprawa wyobraźni! - śmieje się Franek. - Okoliczności i wyobraźni.
Mam przeprosić? - Nie ma za co!
Tylko bądź łaskaw się nie dziwić, że siedzę tu jak ścierwnik, zwany
Przygląda mi się zbyt uważnie.<br>- Jeremi! Łączyło nas to, że nigdy nie baliśmy się szczerości.<br>Wyznam zatem, że przypominasz mi dziś ścierwnika, który przysiadł w pobliżu chorego zwierza i z sępią cierpliwością czeka. Czeka na właściwą chwilę.<br>Ale muszę cię rozczarować.<br>Trochę czasu jeszcze mi zostało, kolego.<br>Cieszy cię to? - Taaak - odpowiadam po chwili.<br>- Nasłuchałem się w swoim sierocym życiu różnych pochlebstw.<br>Ale muszę przyznać, że towarzysz profesor nazywając mnie ścierwnikiem wy kazał wyjątkową odkrywczość.<br>- Sprawa wyobraźni! - śmieje się Franek. - Okoliczności i wyobraźni.<br>Mam przeprosić? - Nie ma za co!<br>Tylko bądź łaskaw się nie dziwić, że siedzę tu jak ścierwnik, zwany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego