uwierzyć, że jest to zgodne z wolą Jahwe. Przekonał się dopiero wtedy, gdy po drodze przytrafiło mu się dokładnie to, co mu prorok przepowiedział. Najpierw spotkał przy grobie Racheli dwóch Beniaminitów, którzy powiadomili go, że oślice się odnalazły i że ojciec niecierpliwie oczekuje jego powrotu. Następnie, gdy przemierzał okolice góry Tabor, pozdrowiło go trzech pielgrzymów i z ofiar, jakie nieśli do sanktuarium w Ramataim, wręczyli mu dwa bochenki chleba.<br>Najważniejsze było jednak trzecie spotkanie. Skoro tylko przybył do rodzinnego Gibeah, ujrzał gromadę proroków schodzących z góry. Przy wtórze dźwięków harf, świstu piszczałek i łoskotu bębnów pobożni mężowie podrygiwali tanecznym krokiem, gestykulowali