Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
kradzieży. To już był hak, który nie dawał wezwanemu nieszczęśnikowi szansy wyboru. Mógł albo zgodzić się na współpracę, albo trafić za kraty. Używano też innego szantażu: nie wyjedziesz za granicę, stracisz pracę, żona pójdzie siedzieć, nie awansujesz.

Dopuszczano możliwość, że będzie donosił ze względu na obywatelską odpowiedzialność za socjalistyczny porządek. Tajny współpracownik nie mógł być członkiem PZPR (w wyjątkowych sytuacjach zgodę na werbunek partyjnego musiał wyrazić właściwy terytorialnie I sekretarz KW PZPR). Instruowano, by w rozmowie kandydat sam zaproponował gotowość udzielenia pomocy. Gdyby nie wyraził, należało złożyć propozycję współpracy. Gdyby odmówił, przeanalizować przyczyny odmowy i ewentualne błędy popełnione w przygotowaniu i
kradzieży. To już był hak, który nie dawał wezwanemu nieszczęśnikowi szansy wyboru. Mógł albo zgodzić się na współpracę, albo trafić za kraty. Używano też innego szantażu: nie wyjedziesz za granicę, stracisz pracę, żona pójdzie siedzieć, nie awansujesz.<br><br>Dopuszczano możliwość, że będzie donosił ze względu na obywatelską odpowiedzialność za socjalistyczny porządek. Tajny współpracownik nie mógł być członkiem PZPR (w wyjątkowych sytuacjach zgodę na werbunek partyjnego musiał wyrazić właściwy terytorialnie I sekretarz KW PZPR). Instruowano, by w rozmowie kandydat sam zaproponował gotowość udzielenia pomocy. Gdyby nie wyraził, należało złożyć propozycję współpracy. Gdyby odmówił, przeanalizować przyczyny odmowy i ewentualne błędy popełnione w przygotowaniu i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego