Typ tekstu: Książka
Autor: Korczak Janusz
Tytuł: Król Maciuś Pierwszy
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1923
wyprostować plecy. A tamci siedzą i tak się złoszczą, że nic nie mogą poradzić.
I znów wszystko poszło po staremu. W dzień Maciuś uczy się u porucznika, a czasem kopie trochę, bo deszcz ciągle psuje okopy, to go wyślą na wartę, to postrzela. I dużo razy myślał Maciuś:
"Jakie dziwne. Tak bardzo chciałem wynaleźć szkło palące, żeby wysadzać w powietrze nieprzyjacielskie prochownie. I chociaż niezupełnie, ale trochę się spełniło moje życzenie".
I tak skończyła się jesień - i nadeszła zima.
Śnieg upadł. Przysłano im ciepłe odzienie. Biało było i cicho.

I znów miał się Maciuś ważnej nowej rzeczy dowiedzieć. Przecież nie mogły tak
wyprostować plecy. A tamci siedzą i tak się złoszczą, że nic nie mogą poradzić.<br>I znów wszystko poszło po staremu. W dzień Maciuś uczy się u porucznika, a czasem kopie trochę, bo deszcz ciągle psuje okopy, to go wyślą na wartę, to postrzela. I dużo razy myślał Maciuś:<br>"Jakie dziwne. Tak bardzo chciałem wynaleźć szkło palące, żeby wysadzać w powietrze nieprzyjacielskie prochownie. I chociaż niezupełnie, ale trochę się spełniło moje życzenie".<br>I tak skończyła się jesień - i nadeszła zima.<br>Śnieg upadł. Przysłano im ciepłe odzienie. Biało było i cicho.<br><br>I znów miał się Maciuś ważnej nowej rzeczy dowiedzieć. Przecież nie mogły tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego