spożywają owoce, nasiona i kwiaty zawierające dużo alkaloidów i tanin. To dla nich nie lekarstwo, ale profilaktyka, zapobieganie dolegliwościom.<br>Czyżby zwierzęta potrafiły przewidywać skutki swoich działań? Trudno powiedzieć - być może apetyt na ziemię jest wrodzoną skłonnością, tak samo jak upodobanie do takiego, a nie innego pokarmu, np. trawy czy orzechów. Tak czy inaczej - to działa. O skuteczności gliny przekonali się np. kowboje wypasający bydło w Ameryce. Chore krowy, które nie chciały paść się ze stadem i którym pozwalano iść gdzie chcą, czasami wracały wyleczone. Gdzie znikały i co im pomagało? Szukały nadrzecznych urwisk, gdzie raczyły się gliną. Banalne lekarstwo okazało się na tyle