Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
pierzyną, bo mi marzną na zimnie,
Przestań pytać i usiądź tu przy mnie."

Czerwony Kapturek:
"Babciu... ja trochę się boję,
Bo te zęby są jakieś nie twoje..."

Wilk:
"Dobre są każde zęby,
Które prowadzą do gęby,
A że jeść tymi zębami wygodnie,
Zaraz ci udowodanię!"

To rzekłszy wilk połknął dziewuszkę,
Tak jak wróbel połyka muszkę.
Oblizał się, jęzorem mlasnął,
Wlazł pod pierzynę i zasnął,
Nie troszcząc się więcej o nic.
Ale to, moi drodzy, nie koniec.
O, nie! Bo właśnie z dąbrowy
Szedł w tamte strony gajowy.
Posłuchał, co gil wyśpiewał,
Posłuchał, co szumią drzewa,
Potem jeszcze przybiegła wiewiórka...
I tak się
pierzyną, bo mi marzną na zimnie,<br>Przestań pytać i usiądź tu przy mnie."<br><br>Czerwony Kapturek:<br>"Babciu... ja trochę się boję,<br>Bo te zęby są jakieś nie twoje..."<br><br>Wilk:<br>"Dobre są każde zęby,<br>Które prowadzą do gęby,<br>A że jeść tymi zębami wygodnie,<br>Zaraz ci &lt;orig reg="udowodnię"&gt;udowodanię&lt;/&gt;!"<br><br>To rzekłszy wilk połknął dziewuszkę,<br>Tak jak wróbel połyka muszkę.<br>Oblizał się, jęzorem mlasnął,<br>Wlazł pod pierzynę i zasnął,<br>Nie troszcząc się więcej o nic.<br> Ale to, moi drodzy, nie koniec.<br>O, nie! Bo właśnie z dąbrowy<br>Szedł w tamte strony gajowy.<br>Posłuchał, co gil wyśpiewał,<br>Posłuchał, co szumią drzewa,<br>Potem jeszcze przybiegła wiewiórka...<br> I tak się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego