pierzyną, bo mi marzną na zimnie,<br>Przestań pytać i usiądź tu przy mnie."<br><br>Czerwony Kapturek:<br>"Babciu... ja trochę się boję,<br>Bo te zęby są jakieś nie twoje..."<br><br>Wilk:<br>"Dobre są każde zęby,<br>Które prowadzą do gęby,<br>A że jeść tymi zębami wygodnie,<br>Zaraz ci <orig reg="udowodnię">udowodanię</>!"<br><br>To rzekłszy wilk połknął dziewuszkę,<br>Tak jak wróbel połyka muszkę.<br>Oblizał się, jęzorem mlasnął,<br>Wlazł pod pierzynę i zasnął,<br>Nie troszcząc się więcej o nic.<br> Ale to, moi drodzy, nie koniec.<br>O, nie! Bo właśnie z dąbrowy<br>Szedł w tamte strony gajowy.<br>Posłuchał, co gil wyśpiewał,<br>Posłuchał, co szumią drzewa,<br>Potem jeszcze przybiegła wiewiórka...<br> I tak się