przeliczeń walutowych użyła kursu dolara, który wyliczyła samodzielnie na kalkulatorze, nie zaś oficjalnego kursu ogłaszanego przez <name type="org">Narodowy Bank Polski</>. Gdy oskarżeni wykazali, że obszerne fragmenty rzekomo bezstronnej opinii zgadzają się co do przecinka z raportem, jaki w sprawie strat w <name type="org">PZU Życie</> sporządziła firma <name type="org">Deloitte & Touche</> powiedziała, że to... przypadek. <q>- Tam byli biegli, ja też jestem biegłą, były te same materiały źródłowe, bardzo możliwe, że napisaliśmy wszystko słowo w słowo tak samo</> - tłumaczyła. <q>- Na pewno nie ja przepisywałam, może to ode mnie przepisano</> - twierdziła też. Zapomniała dodać, że jej ekspertyza powstała dużo później.<br>W czasie jej przesłuchań obalane były kolejne ustalenia śledztwa