Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
się z plamami, które pozostawiły łzy Witka.
Patrzyła na mnie i wyciągała z szuflady dedykowane jej zdjęcia, depesze i listy od Eduarda... Wzdychała i też płakała, może bardziej z litości nad sobą, nad niespełnieniem swych marzeń niż z tęsknoty za jego pocałunkami. Eduardo "Król Tang zagranicznych" - jak go reklamowano, Król Tanga - jak nazywała go Iw, był dla niej wysłannikiem z innego świata, postacią daleką, wspaniałą i coraz bardziej mityczną.
Gdyby tylko mogła, pomknęłaby za nim natychmiast, zostawiając za sobą całe poprzednie życie łącznie ze mną, wrzaskliwym bachorem, lamentującym w beciku.
Teraz jednak było to już niemożliwe, a więc jeszcze bardziej upragnione
się z plamami, które pozostawiły łzy Witka.<br> Patrzyła na mnie i wyciągała z szuflady dedykowane jej zdjęcia, depesze i listy od Eduarda... Wzdychała i też płakała, może bardziej z litości nad sobą, nad niespełnieniem swych marzeń niż z tęsknoty za jego pocałunkami. Eduardo "Król Tang zagranicznych" - jak go reklamowano, Król Tanga - jak nazywała go Iw, był dla niej wysłannikiem z innego świata, postacią daleką, wspaniałą i coraz bardziej mityczną.<br> Gdyby tylko mogła, pomknęłaby za nim natychmiast, zostawiając za sobą całe poprzednie życie łącznie ze mną, wrzaskliwym bachorem, lamentującym w beciku.<br> Teraz jednak było to już niemożliwe, a więc jeszcze bardziej upragnione
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego