że mają meldunek, Małgorzata mogła pracować, najpierw w chińskim barze, a potem w sklepie. Wtedy kupili w lombardzie telewizor, wzięli na raty komputer, sprzęt grający, DVD, a nawet satelitę (teraz odłączoną, bo nie płacili rachunków).<br><br>Ryszard nigdy nie miał normalnego zatrudnienia; pół roku tu, pół roku tam, zawsze na czarno. Teraz, gdy Małgorzata siedzi w domu z drugim dzieckiem, funkcjonują tylko dzięki rodzicom Ryszarda, którzy mają na działkach sklep ogrodniczy.<br>Nie utrzymują szerokich kontaktów z mieszkańcami altanek, teraz - gdy właśnie urządzają łazienkę - można powiedzieć, że mają normalny dom. Trzy lata temu na sąsiednią działkę wprowadziło się młode małżeństwo, też z dwójką dzieci