Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
Fafuła Czwarty
Zachorował nie na żarty,
Do doktora rzekł: "Doktorze,
Nic mi widać nie pomoże,
Przeznaczenie jest nieczułe,
Przyszła kreska na Fafułę.
Muszę umrzeć - wola boża.
Niechaj zbliżą się do łoża
Królewicze i królewny,
Do nich mam interes pewny."

Przed królewskie więc oblicze
Przyszli czterej królewicze
I królewny przyszły cztery,
Tłumiąc w sercach smutek szczery.
Król powiedział: "Już dogasam
Z dziećmi zostać chcę sam na sam.
Proszę wszystkich wyjść z pokoju
I zostawić nas w spokoju."

Gdy nie było już nikogo,
Król przemówił z miną srogą:
"Drogie dzieci, trudna rada,
Żyć bez końca nie wypada,
Trzeba umrzeć na ostatku.
Dostaniecie po
Fafuła Czwarty<br>Zachorował nie na żarty,<br>Do doktora rzekł: "Doktorze,<br>Nic mi widać nie pomoże,<br>Przeznaczenie jest nieczułe,<br>Przyszła kreska na Fafułę.<br>Muszę umrzeć - wola boża.<br>Niechaj zbliżą się do łoża<br>Królewicze i królewny,<br>Do nich mam interes pewny."<br><br>Przed królewskie więc oblicze<br>Przyszli czterej królewicze<br>I królewny przyszły cztery,<br>Tłumiąc w sercach smutek szczery.<br>Król powiedział: "Już dogasam<br>Z dziećmi zostać chcę sam na sam.<br>Proszę wszystkich wyjść z pokoju<br>I zostawić nas w spokoju."<br><br>Gdy nie było już nikogo,<br>Król przemówił z miną srogą:<br>"Drogie dzieci, trudna rada,<br>Żyć bez końca nie wypada,<br>Trzeba umrzeć na ostatku.<br>Dostaniecie po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego