Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
objadę wszystkie zakłady, żeby się naocznie przekonać? W końcu, muszę to znać, jak mam tym kierować!
- Pan, kierować? Aha, chce pan się zapoznać - no cóż, proszę bardzo, chociaż według mnie to szkoda benzyny. A jak pan już to przepisze, proszę o kontrasygnatę przewodniczącego związku zawodowego i do mnie. Za tydzień.
To był prawdziwy Dziki Zachód. Niekiedy jeździło się kilkadziesiąt minut drogą między jednorodnymi polami kukurydzy czy rzepaku, by na koniec wjechać do wpół zrujnowanej wioski czy miasteczka. Niektóre zniszczenia pochodziły jeszcze z czasów wojny, a remontu nie miał kto zacząć. Inne, całkiem nowe były efektem rabunku po wyjeździe właścicieli. Pustoszały całe wsie
objadę wszystkie zakłady, żeby się naocznie przekonać? W końcu, muszę to znać, jak mam tym kierować!<br>- Pan, kierować? Aha, chce pan się zapoznać - no cóż, proszę bardzo, chociaż według mnie to szkoda benzyny. A jak pan już to przepisze, proszę o kontrasygnatę przewodniczącego związku zawodowego i do mnie. Za tydzień.<br>To był prawdziwy Dziki Zachód. Niekiedy jeździło się kilkadziesiąt minut drogą między jednorodnymi polami kukurydzy czy rzepaku, by na koniec wjechać do wpół zrujnowanej wioski czy miasteczka. Niektóre zniszczenia pochodziły jeszcze z czasów wojny, a remontu nie miał kto zacząć. Inne, całkiem nowe były efektem rabunku po wyjeździe właścicieli. Pustoszały całe wsie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego