Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 07.03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
wieloletni współpracownik "DM" Toby Moore opisał niedawno, jak amerykański korespondent dziennika ubarwił swą story o egzekucji brytyjskiego obywatela skazanego w USA na karę śmierci. "Patrzyłem, jak umiera przez szklaną szybę w pomieszczeniu przylegającym do komory straceń. Widzieliśmy, jak wargi Tracey układają się, by wypowiedzieć słowa ťI love youŤ. Patrzyłem? Widzieliśmy? Toby Moore zebrał dowody, że autor relacji nie mógł być świadkiem egzekucji - brytyjskich dziennikarzy nie wpuszczono na teren więzienia. Rozwścieczeni koledzy po fachu napisali o zmyśleniach do poważnej prasy. Jak zachowała się redakcja tabloidu? Zamiast przeprosić, broniła korespondenta, że zmyślenie to nie kłamstwo, a zresztą korespondent rozmawiał z naocznymi świadkami egzekucji
wieloletni współpracownik "DM" Toby Moore opisał niedawno, jak amerykański korespondent dziennika ubarwił swą story o egzekucji brytyjskiego obywatela skazanego w USA na karę śmierci. "Patrzyłem, jak umiera przez szklaną szybę w pomieszczeniu przylegającym do komory straceń. Widzieliśmy, jak wargi Tracey układają się, by wypowiedzieć słowa ťI love youŤ. Patrzyłem? Widzieliśmy? Toby Moore zebrał dowody, że autor relacji nie mógł być świadkiem egzekucji - brytyjskich dziennikarzy nie wpuszczono na teren więzienia. Rozwścieczeni koledzy po fachu napisali o zmyśleniach do poważnej prasy. Jak zachowała się redakcja tabloidu? Zamiast przeprosić, broniła korespondenta, że zmyślenie to nie kłamstwo, a zresztą korespondent rozmawiał z naocznymi świadkami egzekucji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego