wariackiej wizji! Limuzyna już dawno zniknęła za węgłem, w oddali powoli zamierała alarmująca trąbka, chirurg zaś wciąż jeszcze tkwił pośrodku jakiejś kałuży i bezmyślnie wodził oczami wokoło.<br>- Co się stało? - zapytał głośno.<br>Potem podniósł głowę, spojrzał w niebo, spoważniał, odwrócił się na pięcie i jeszcze szybciej poszedł w kierunku szpitala.<br>Tok jego myśli był następujący: "Przestałem być samotny. Stało się ty, co właściwie jest całkiem niemożliwe, a nawet kto wie, czy potrzebne. Zresztą kobieta i mężczyzna stanowią dopiero człowieka i gdybym nie spotkał Rebeki, pozostałbym nadal czymś połowicznym. Jesteśmy taką jednolitą, organiczną całością, że teraz nie potrzebuję się obawiać kłamstwa lub