Typ tekstu: Książka
Autor: Ddobraczyński Jan
Tytuł: Święty miecz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
Ale ranny oddychał. Juliusz odwrócił się. Bez słowa wrócił
na swoje bagaże. Widział stamtąd, jak przy leżącym uklękli dwaj towarzysze Pawła.
23
Dobili do Myry po piętnastu dniach uciążliwej żeglugi. Czas był późny i Juliusz
zaczął lękać się, że w Adramyttion nie znajdą już żadnego statku płynące
go do Italii. Toteż ucieszył się spotkawszy cesarską kwadriremę wiozącą zboże
z Aleksandrii na wiosenne rozdawnictwo. Kapitan o imieniu Petesuchos zgodził
się przyjąć na pokład setnika oraz więźnia z towarzyszącym mu żołnierzem, także
kilku pasażerów, między innymi Łukasza i Arystarcha. Wyglądało na to, że dalszą
podróż, nawet po niespokojnym morzu, na tej wielkiej galerze
Ale ranny oddychał. Juliusz odwrócił się. Bez słowa wrócił <br>na swoje bagaże. Widział stamtąd, jak przy leżącym uklękli dwaj towarzysze Pawła.<br>23<br> Dobili do Myry po piętnastu dniach uciążliwej żeglugi. Czas był późny i Juliusz <br>zaczął lękać się, że w Adramyttion nie znajdą już żadnego statku płynące<br>go do Italii. Toteż ucieszył się spotkawszy cesarską kwadriremę wiozącą zboże <br>z Aleksandrii na wiosenne rozdawnictwo. Kapitan o imieniu Petesuchos zgodził <br>się przyjąć na pokład setnika oraz więźnia z towarzyszącym mu żołnierzem, także <br>kilku pasażerów, między innymi Łukasza i Arystarcha. Wyglądało na to, że dalszą <br>podróż, nawet po niespokojnym morzu, na tej wielkiej galerze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego