mam świadomość uzyskiwania lub odzyskiwania siebie. Wszystkie wyjaśnienia psychologii, psychiatrii, innych nauk szczegółowych, nic mi o tym początku powiedzieć nie potrafią. Egzystencja to miejsce gestu najbardziej wewnętrznego i spontanicznego zarazem, który zadziwia niekiedy nawet tego, kto go spełnił. "Kocham i nie wiem, dlaczego". Początek jest mroczny. Gdy blask idący od Transcendencji rozjaśni na moment ciemności, spostrzegam, że oto zapadło <page nr=190> we mnie jakieś rozstrzygnięcie, wybór. Na czymkolwiek by wybór ten polegał i o cokolwiek by w nim szło, zawsze u jego dna jest lub była alternatywa: "być sobą albo nie być sobą".<br>Myślę, że pomimo wszystko najbardziej znamienny dla Jaspersa jest jednak