Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
wejść ratownicy polscy i słowaccy, wspierani przez dwa śmigłowce. Wnet z pokładu śmigłowca dostrzeżono zwłoki jednej osoby tkwiące dość wysoko we wschodniej ścianie Wielkiego Mięguszowieckiego.
Na wierzchołku z maszyny desantują się Arkadiusz Gąsienica Józkowy, Jan Tybor i Wojciech Mateja. Zjazdem na linie docierają do zaklinowanej w skalnej szczelinie zamarzniętej taterniczki. Transportują ciało w dół, ścianą, tak długo, jak to jest możliwe. Przychodzi w końcu taki moment, że są zmuszeni pozostawić na półce oblodzony ciężar. W "Księdze wypraw" znajdujemy komentarz, że transport przerwano ze względu na realne zagrożenie życia ratowników. Ścianą spadały kamienie i odłamki lodu, a poza tym zbliżał się zmierzch
wejść ratownicy polscy i słowaccy, wspierani przez dwa śmigłowce. Wnet z pokładu śmigłowca dostrzeżono zwłoki jednej osoby tkwiące dość wysoko we wschodniej ścianie Wielkiego Mięguszowieckiego.<br>Na wierzchołku z maszyny desantują się Arkadiusz Gąsienica Józkowy, Jan Tybor i Wojciech Mateja. Zjazdem na linie docierają do zaklinowanej w skalnej szczelinie zamarzniętej taterniczki. Transportują ciało w dół, ścianą, tak długo, jak to jest możliwe. Przychodzi w końcu taki moment, że są zmuszeni pozostawić na półce oblodzony ciężar. W "Księdze wypraw" znajdujemy komentarz, że transport przerwano ze względu na realne zagrożenie życia ratowników. Ścianą spadały kamienie i odłamki lodu, a poza tym zbliżał się zmierzch
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego