północy kraju, Mazar-e Szarif, do Kabulu, zajmującą dotąd cztery dni, skrócił do zaledwie kilku godzin.<br>Droga przez Salang odryglowała też Afganistan od północnej, rosyjskiej strony. W muzułmańskim raju stary emir Abdurrahman, ten, który nie pozwolił Brytyjczykom poprowadzić kolei żelaznej do Kabulu, musiał szpetnie przeklinać, widząc taką lekkomyślność swojego następcy. Tunelem wszak bezpiecznie i szybko mogły wędrować i karawany kupców, i kolumny wojskowe.<br>Rosyjskie pułki, które najechały Afganistan, usiłując ratować ustanowiony za poradą i pomocą Kremla reżim przed mudżahedinami, nazywały przełęcz Salang i tunel Drogą Życia. Rosjanie sprowadzali nią do afgańskiej stolicy, zajętej i przemienionej w monstrualny garnizon, broń, paliwo, żywność