Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
bryzgający potokami wody silny wiatr stał się trudny do wytrzymania.
Należało poszukać odpowiedniego schronienia.
Po omacku ruszyli przed siebie. Ślizgali się po nagle rozmiękłej
ziemi, przewracali, aż w końcu przycupnęli za dużym głazem, który
chociaż trochę osłaniał od bezpośrednich uderzeń nawałnicy. Burza z
błyskawicami i grzmotami trwała aż do rana. Tuż przed wschodem słońca
zapanowała chwila ciszy. Tomek i bosman z uczuciem ulgi powitali
olbrzymie palące słońce, które wyłoniło się zza horyzontu.
Idźcie stąd precz, natychmiast!
Po pełnej niespodzianek nocy nastał gorący, słoneczny dzień. Obydwaj
wyczerpani łowcy odbyli walną naradę. Przede wszystkim postanowili
zaniechać wszelkich poszukiwań zbiegłych wierzchowców. Nie mogli
przecież
bryzgający potokami wody silny wiatr stał się trudny do wytrzymania.<br>Należało poszukać odpowiedniego schronienia.<br> Po omacku ruszyli przed siebie. Ślizgali się po nagle rozmiękłej<br>ziemi, przewracali, aż w końcu przycupnęli za dużym głazem, który<br>chociaż trochę osłaniał od bezpośrednich uderzeń nawałnicy. Burza z<br>błyskawicami i grzmotami trwała aż do rana. Tuż przed wschodem słońca<br>zapanowała chwila ciszy. Tomek i bosman z uczuciem ulgi powitali<br>olbrzymie palące słońce, które wyłoniło się zza horyzontu.<br>Idźcie stąd precz, natychmiast!<br>Po pełnej niespodzianek nocy nastał gorący, słoneczny dzień. Obydwaj<br>wyczerpani łowcy odbyli walną naradę. Przede wszystkim postanowili<br>zaniechać wszelkich poszukiwań zbiegłych wierzchowców. Nie mogli<br>przecież
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego