wiercić się i chrząkać, a gdy Bentley zwrócił na niego uwagę,<br>zagadnął:<br> - Może się to wyda panu niemądre, ale zupełnie inaczej wyobrażałem<br>sobie Australię.<br> - Czyżby zawiodła twoje oczekiwania? - zaciekawił się Bentley.<br> - Przyznam się, że jak dotąd, Australia bardzo mi przypomina rodzinne<br>strony. Wszędzie widać pola uprawne, ogrody owocowe lub pastwiska. Tyle<br>tylko, że więcej tutaj owiec niż u nas i pastuchy jeżdżą na koniach.<br> Bentley uśmiechnął się do chłopca, a potem odparł:<br> - Mówisz, mój drogi, że Australia za bardzo przypomina ci Europę?<br>Jeżeli spodziewałeś się zastać tutaj więcej egzotyki, to mogę cię<br>całkowicie uspokoić. Na razie znajdujemy się jeszcze w dobrze<br>skolonizowanym pasie