wychodzić, a już na pewno nie tak ubrana. Żadnych wyjściowych ciuchów, twardego obuwia, makijażu itp. Dla mnie jest przewidziany mundurek typu - łóżko: bielizna nocna, podomka lub szlafrok. Na zbiórkę leków, na wezwanie lekarza, tylko i wyłącznie tak ubrana mogę wyjść. Przymkną też oko, jak to się mówi, na rozruszenie kości. Tylko żeby nie przesadzać, bo znów mnie cofną, jak przed chwilą. O spacerach na razie zapomnieć, a bezcelowe szwendanie się po ośrodku od razu wybić sobie z głowy. <br>Ja na to, że chcę zadzwonić do męża, aby natychmiast przyjechał i mnie zabrał, gdyż postanawiam zdecydowanie i nieodwołalnie stąd odejść... I już. <br>- To