Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 18
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
mołdawsku.
Całą sobotę spędziliśmy u rodzin, które nas przyjmowały i nie było żadnego wspólnego programu.
W niedzielę o 12 była zbiórka na dworcu. Pociąg odjeżdżał o 13, ale ciągle nie było trzech osób. Gdyby nie przyszli, jeden z opiekunów musiałby zostać w Kiszyniowie. W ostatniej chwili wszyscy przyszli niemal jednocześnie.
Tym razem pociąg był porządny, osobne przedziały, prawie wszystkie okna dawały się otworzyć.
Po dwudziestu godzinach jazdy dotarliśmy do Przemyśla. Potem jeszcze sześć godzin jechaliśmy autobusem do Zębu. Przy szkole czekali na nas rodzice, którzy odwieźli nas do domów.
Szymon Grocholski, Szkoła Podstawowa w Zębie, kl. VII a



Góralskie motele w Kolorado
mołdawsku.<br>Całą sobotę spędziliśmy u rodzin, które nas przyjmowały i nie było żadnego wspólnego programu.<br>W niedzielę o 12 była zbiórka na dworcu. Pociąg odjeżdżał o 13, ale ciągle nie było trzech osób. Gdyby nie przyszli, jeden z opiekunów musiałby zostać w Kiszyniowie. W ostatniej chwili wszyscy przyszli niemal jednocześnie.<br>Tym razem pociąg był porządny, osobne przedziały, prawie wszystkie okna dawały się otworzyć.<br>Po dwudziestu godzinach jazdy dotarliśmy do Przemyśla. Potem jeszcze sześć godzin jechaliśmy autobusem do Zębu. Przy szkole czekali na nas rodzice, którzy odwieźli nas do domów.<br>&lt;au&gt;Szymon Grocholski, Szkoła Podstawowa w Zębie, kl. VII a&lt;/&gt;&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Góralskie motele w Kolorado
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego