teatru przychodzi dziś publiczność telewizyjna. Bardziej niż słowa przemawiają do niej obrazki, które mają ją zabawić. Czy one mogą zastąpić wielkie monologi Hamleta czy Antygony? Nie wydaje mi się to możliwe.<br>Kiedy byłem młody, liczyły się tylko trzy teatry: brytyjski, francuski i niemiecki, no i włoski... Zobaczyłem "Matkę Courage" Brechta, "Tytusa Andronikusa" Lawrence'a Oliviera i "Sługę dwóch panów" w reżyserii Strehlera, to znaczyło, że zobaczyłem wszystkie ważne spektakle w tamtym czasie. Tymczasem teraz na podbój Europy wyruszyły teatry z krajów, których języki są kompletnie niezrozumiałe: z Litwy, Czarnogóry, z Polski. To też ma wpływ na język współczesnego teatru. Aktorzy, chcąc przebić