Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
Sen! Rzadko kiedy mi się coś śniło, a i te sporadyczne wizje nie miały charakteru profetycznego, bo zazwyczaj zapominałem ich treść natychmiast po obudzeniu się. Teraz siedziałem na łóżku i nie patrząc na uciekający czas, starałem się jak najdokładniej przypomnieć sobie to coś, co wydało mi się tak niesłychanie ważne. Udało mi się w drodze kolejnych przybliżeń wymyślić na nowo sen, którego tylko zarys trzepotał gdzieś za zamkniętymi powiekami.
Jechałem tramwajem. Nie, nie tramwajem - autobusem. Wsiadłem koło kościoła Świętego Krzyża. Tłok niewielki, godzina chyba wieczorna. Miejsc siedzących nie było, zresztą miałem jechać tylko kilka przystanków i nie opłacało się tak czy
Sen! Rzadko kiedy mi się coś śniło, a i te sporadyczne wizje nie miały charakteru profetycznego, bo zazwyczaj zapominałem ich treść natychmiast po obudzeniu się. Teraz siedziałem na łóżku i nie patrząc na uciekający czas, starałem się jak najdokładniej przypomnieć sobie to coś, co wydało mi się tak niesłychanie ważne. Udało mi się w drodze kolejnych przybliżeń wymyślić na nowo sen, którego tylko zarys trzepotał gdzieś za zamkniętymi powiekami.<br>Jechałem tramwajem. Nie, nie tramwajem - autobusem. Wsiadłem koło kościoła Świętego Krzyża. Tłok niewielki, godzina chyba wieczorna. Miejsc siedzących nie było, zresztą miałem jechać tylko kilka przystanków i nie opłacało się tak czy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego