Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
wiśniową sukienkę z czarnymi plamami czy smokami. Wtedy zrozumiałem, że to właśnie ją widziałem i że z tego zebrania wyjdę z nią razem.
Spełniwszy już swoją agitacyjną powinność, w pozebraniowym rozgardiaszu podszedłem do niej i spytałem, czy mogę ją odwieźć do domu. Naturalnie, nikt wtedy ze studentów nie jeździł na Uniwersytet samochodem i odwiezienie oznaczało wspólny kurs autobusem. Powiedziała, że chętnie skorzysta, bo mieszka w takiej okolicy, że woli nie wracać do domu sama. Poszliśmy na przystanek koło kościoła Świętego Krzyża i wsiedliśmy w 107, które, o dziwo, przyjechało niemal od razu. Powiedziałem wtedy:
- Już się tu kiedyś spotkaliśmy, w tym
wiśniową sukienkę z czarnymi plamami czy smokami. Wtedy zrozumiałem, że to właśnie ją widziałem i że z tego zebrania wyjdę z nią razem.<br>Spełniwszy już swoją agitacyjną powinność, w pozebraniowym rozgardiaszu podszedłem do niej i spytałem, czy mogę ją odwieźć do domu. Naturalnie, nikt wtedy ze studentów nie jeździł na Uniwersytet samochodem i odwiezienie oznaczało wspólny kurs autobusem. Powiedziała, że chętnie skorzysta, bo mieszka w takiej okolicy, że woli nie wracać do domu sama. Poszliśmy na przystanek koło kościoła Świętego Krzyża i wsiedliśmy w 107, które, o dziwo, przyjechało niemal od razu. Powiedziałem wtedy:<br>- Już się tu kiedyś spotkaliśmy, w tym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego