Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
się nie spodziewał, żeś tu jest. A takem se nieraz w domu myślał: gdzie ten Romek się teraz obraca? A tyś tu.
- Chodźże tutaj, przejdź naokoło, ja zaraz przyjdę.
Biegiem wrócił do pokoju damskiego, pozbierał popielniczki i czasopisma i znów przyszedł na "Sybir". Wicek był już z tej strony okna. Uścisnęli sobie ręce zasypując się pytaniami.
- Aha! - zawołał Roman. - Pamiętasz, jakeś mi kawę przynosił na poddasze? Czekajże, to ja ci teraz przyniosę.
Nie zważając na protesty Wicka, pobiegł do bufetu i wrócił z ciastkami i kawą z pianką.
- Masz, jedz, chociaż na pewno nie będzie ci tak smakowała, jak mnie wtenczas
się nie spodziewał, żeś tu jest. A takem se nieraz w domu myślał: gdzie ten Romek się teraz obraca? A tyś tu.<br>- Chodźże tutaj, przejdź naokoło, ja zaraz przyjdę.<br>Biegiem wrócił do pokoju damskiego, pozbierał popielniczki i czasopisma i znów przyszedł na "Sybir". Wicek był już z tej strony okna. Uścisnęli sobie ręce zasypując się pytaniami.<br>- Aha! - zawołał Roman. - Pamiętasz, jakeś mi kawę przynosił na poddasze? Czekajże, to ja ci teraz przyniosę.<br>Nie zważając na protesty Wicka, pobiegł do bufetu i wrócił z ciastkami i kawą z pianką.<br>- Masz, jedz, chociaż na pewno nie będzie ci tak smakowała, jak mnie wtenczas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego