4 zł, barszcz czysty z jakiem (jak, zwierzę pociągowe z okolic Tybetu - jeszcze nie próbowałem) - 5,5 zł oraz barszcz czysty z uszkami za 6 zł, który po chwili znalazł się <foreign>en face</>. Okazał się niezłą produkcją, o kolorze kardynalskiego fioletu, co spowodowane było minimalną nadwyżką octu nie najwyższego gatunku. Uszka z mięsem, pływające w kokilce, były - jak podejrzewam - własnej produkcji, co potwierdza mą tezę o sporych kwalifikacjach kucharza.<br>Z dań <foreign>a'la carte</> szef kuchni jest mocny w: cielęcinie duszonej z kopytkami za 21 zł, filecie cielęcym z kluskami śląskimi w cenie 23 zł, placku po zbójnicku - 17 zł, filecie wieprzowym