W wielkim szczęściu i bez waśni -<br>I to właśnie koniec baśni.<br><br>Na ulicy Czterech Wiatrów<br>Niedaleko Bonifratrów<br>Do zachodnich ścian przytyka<br>Sklep Magika Mechanika.<br>Sklep, zamknięty na trzy spusty,<br>Jest od dawien dawna pusty,<br>Lecz przez szybę wystawową,<br>Gdy do szyby przylgnąć głową,<br>Widać wielką pajęczynę.<br>Pająk wątłą swą tkaninę<br>Utkał z nudów i z nawyku<br>Dnia pewnego, w październiku.</><br><br><br><div sex="m"><tit>CZERWONY KAPTUREK</><br>Snuj się, snuj, bajeczko!<br>A było tak: niedaleczko,<br>Właśnie tutaj, nad rzeczką,<br>Mieszkała wdowa z córeczką.<br><br>Córeczka, chociaż mała,<br>Swej matce pomagała:<br>Zamiatała podłogę,<br>Pełła grządki ubogie,<br>Chrust zbierała też czasem,<br>Bo mieszkały pod lasem,<br>Niosła proso dla kurek