jeszcze chwilkę.<br>Inkwizytor odprawił mnicha niecierpliwym gestem. Pomurnik czekał, aż wyjdzie.<br>- Chciałbym - powiedział - dowieść dobrej woli. Licząc, że zostanie to tajemnicą, w sprawie tych zagadkowych zabójstw chciałbym, jeśli wolno, doradzić waszej wielebności...<br>- Nie mówcie jeno, proszę - Hejncze, nie podnosząc wzroku, pukał palcami o stół. - Nie mówcie, że winni są Żydzi. Używający urim i thurim.<br>- Radziłbym pojmać... I dokładnie przesłuchać... Dwie osoby. <br>- Nazwiska.<br>- Urban Horn. Reinmar z Bielawy.<br>- Brat tego zamordowanego? - Grzegorz Hejncze zmarszczył się, ale trwało to tylko sekundę. - Ha. Bez komentarza, bez komentarza, panie Birkarcie. Bo znowu gotowiście wytknąć mi brak znajomości Pisma, tym razem historii o Kainie i Ablu