Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
jeszcze chwilkę.
Inkwizytor odprawił mnicha niecierpliwym gestem. Pomurnik czekał, aż wyjdzie.
- Chciałbym - powiedział - dowieść dobrej woli. Licząc, że zostanie to tajemnicą, w sprawie tych zagadkowych zabójstw chciałbym, jeśli wolno, doradzić waszej wielebności...
- Nie mówcie jeno, proszę - Hejncze, nie podnosząc wzroku, pukał palcami o stół. - Nie mówcie, że winni są Żydzi. Używający urim i thurim.
- Radziłbym pojmać... I dokładnie przesłuchać... Dwie osoby.
- Nazwiska.
- Urban Horn. Reinmar z Bielawy.
- Brat tego zamordowanego? - Grzegorz Hejncze zmarszczył się, ale trwało to tylko sekundę. - Ha. Bez komentarza, bez komentarza, panie Birkarcie. Bo znowu gotowiście wytknąć mi brak znajomości Pisma, tym razem historii o Kainie i Ablu
jeszcze chwilkę.<br>Inkwizytor odprawił mnicha niecierpliwym gestem. Pomurnik czekał, aż wyjdzie.<br>- Chciałbym - powiedział - dowieść dobrej woli. Licząc, że zostanie to tajemnicą, w sprawie tych zagadkowych zabójstw chciałbym, jeśli wolno, doradzić waszej wielebności...<br>- Nie mówcie jeno, proszę - Hejncze, nie podnosząc wzroku, pukał palcami o stół. - Nie mówcie, że winni są Żydzi. Używający urim i thurim.<br>- Radziłbym pojmać... I dokładnie przesłuchać... Dwie osoby. <br>- Nazwiska.<br>- Urban Horn. Reinmar z Bielawy.<br>- Brat tego zamordowanego? - Grzegorz Hejncze zmarszczył się, ale trwało to tylko sekundę. - Ha. Bez komentarza, bez komentarza, panie Birkarcie. Bo znowu gotowiście wytknąć mi brak znajomości Pisma, tym razem historii o Kainie i Ablu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego