Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
cała gromada ciekawych... Zdaje się, że po tym wszystkim mam jakieś prawo do spokoju, nie?
Pani Alicja przycisnęła dłonie do piersi.
- Ja też nie miałam tutaj łatwego życia. Nie myśl, że tutaj było łatwo...
Kossecki przystanął.
- A czyż ja myślę, że było łatwo? I co to ma wspólnego z Podgórskim?
- Właśnie, że ma. Dużo ma wspólnego. Tylko ty tego nie widzisz... tobie się zdaje... a ja też chyba jestem człowiekiem i coś mi się należy... bo ja... ja już naprawdę nie mam sił, zupełnie nie mam sił...
I naraz, ciągle z dłońmi obrończo przyciśniętymi do piersi, zaczęła cicho płakać. Grube łzy
cała gromada ciekawych... Zdaje się, że po tym wszystkim mam jakieś prawo do spokoju, nie?<br>Pani Alicja przycisnęła dłonie do piersi.<br>- Ja też nie miałam tutaj łatwego życia. Nie myśl, że tutaj było łatwo...<br>Kossecki przystanął.<br>- A czyż ja myślę, że było łatwo? I co to ma wspólnego z Podgórskim?<br>- Właśnie, że ma. Dużo ma wspólnego. Tylko ty tego nie widzisz... tobie się zdaje... a ja też chyba jestem człowiekiem i coś mi się należy... bo ja... ja już naprawdę nie mam sił, zupełnie nie mam sił...<br>I naraz, ciągle z dłońmi obrończo przyciśniętymi do piersi, zaczęła cicho płakać. Grube łzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego