Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 09.09
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Władykaukazu - mówił mi jeden z żałobników.
Wydaje się, że pójdą nie tylko tam.
- Tej wilczej zbrodni nie zapomnimy naszym sąsiadom z Czeczenii i Iguszetii. Minie miesiąc czy rok i sam wezmę karabin i pójdę się mścić - mówi Walery na pogrzebie swojej siostrzenicy Fatimy. Znalazł ją dopiero wczoraj w kostnicy we Władykaukazie, rozpoznał po skrawkach odzieży: - Siedziała tuż koło ładunku wybuchowego. Praktycznie nic z niej nie zostało. Jej matki do teraz nie możemy odnaleźć.
Ciągle niezidentyfikowanych jest ponad sto ciał. Rodziny oddają krew do badań DNA. To jedyny sposób, by odnaleźć zmasakrowane zwłoki swoich bliskich. W kostnicach dochodzi do strasznych scen. Wczoraj
Władykaukazu&lt;/&gt; - mówił mi jeden z żałobników.<br>Wydaje się, że pójdą nie tylko tam.<br>- Tej wilczej zbrodni nie zapomnimy naszym sąsiadom z &lt;name type="place"&gt;Czeczenii&lt;/&gt; i &lt;name type="place"&gt;Iguszetii&lt;/&gt;. Minie miesiąc czy rok i sam wezmę karabin i pójdę się mścić - mówi &lt;name type="person"&gt;Walery&lt;/&gt; na pogrzebie swojej siostrzenicy &lt;name type="person"&gt;Fatimy&lt;/&gt;. Znalazł ją dopiero wczoraj w kostnicy we &lt;name type="place"&gt;Władykaukazie&lt;/&gt;, rozpoznał po skrawkach odzieży: - Siedziała tuż koło ładunku wybuchowego. Praktycznie nic z niej nie zostało. Jej matki do teraz nie możemy odnaleźć.<br>Ciągle niezidentyfikowanych jest ponad sto ciał. Rodziny oddają krew do badań DNA. To jedyny sposób, by odnaleźć zmasakrowane zwłoki swoich bliskich. W kostnicach dochodzi do strasznych scen. Wczoraj
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego