Kiedy po fazie teoretycznych wywodów Amerykanie podjęli próby szerszej ich popularyzacji i zdobywania dla nich poparcia wśród czołowych nawet polityków europejskich - przeszła do kontrofensywy. Sygnałem była podróż amerykańskiego sekretarza stanu Stimsona do głównych zachodnich stolic Europy, gdzie próbował pozyskać zwolenników dla koncepcji oderwania od Polski Pomorza i przekazania go Niemcom.<br>W celu położenia tamy tego rodzaju akcji, grożącej już przerodzeniem się w formalne poczynania, rząd polski poczynił stanowcze kroki. Piłsudski wezwał ambasadora Filipowicza i nakazał mu przekazać prezydentowi Herbertowi Hooverowi oświadczenie, iż nie ma mowy o jakichkolwiek ustępstwach terytorialnych, a Polska jest gotowa przeciwstawić się zbrojnie tego rodzaju dążeniom. Również ambasador Konstanty