Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
zły?
S.S.: Nie mogę narzekać. Ale teraz nadszedł czas, żeby powiedzieć sobie: sprzątnij ten zakurzony dywan, poukładaj na półce ostatnich jedenaście lat i dalej do przodu. Pokazałam ludziom, na co mnie stać, teraz idę dalej.
COSMO: To znaczy gdzie?
S.S.: Chcę doskonalić siebie, poznawać nowe miejsca i ludzi. W jaki sposób? Nie zależy to ode mnie, tylko od losu.
COSMO: Śpiewasz od dziesięciu lat, a dopiero teraz dziennikarze czepiają się twojej seksualności. Nie śmieszy cię ogłaszanie na łamach czasopism, że teraz stałaś się symbolem seksu?
S.S.: W ogóle mnie to nie obchodzi. Jestem normalna i nigdy nie należałam do kobiet
zły?<br>S.S.: Nie mogę narzekać. Ale teraz nadszedł czas, żeby powiedzieć sobie: sprzątnij ten zakurzony dywan, poukładaj na półce ostatnich jedenaście lat i dalej do przodu. Pokazałam ludziom, na co mnie stać, teraz idę dalej.<br>COSMO: To znaczy gdzie?<br>S.S.: Chcę doskonalić siebie, poznawać nowe miejsca i ludzi. W jaki sposób? Nie zależy to ode mnie, tylko od losu.<br>COSMO: Śpiewasz od dziesięciu lat, a dopiero teraz dziennikarze czepiają się twojej seksualności. Nie śmieszy cię ogłaszanie na łamach czasopism, że teraz stałaś się symbolem seksu?<br>S.S.: W ogóle mnie to nie obchodzi. Jestem normalna i nigdy nie należałam do kobiet
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego