Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
jak z pod sztancy.
Bogna stawia Przebierańca na przecince. Wokół sosny, świerki, jodły, modrzewie, monokultura. Zdarzy się dąb, grab, widziała nawet jawor, ale ani jednej brzozy.
Z samochodu zabrała koc, rozkładane płócienne krzesełko, pastele i tekę z arkuszami do szkiców. Zapadła w kępę jałowców, w otulinie na przedpiersiu wysokich drzew. W oddaleniu. Nie dało się bliżej. Jednak z dobrym widokiem na tor manewrowy. Żałuje, nie pomyślała o lornetce. Ale i tak widzi okoliczność raczej nietypową. Przynajmniej jej nieznaną.
Kontenery służyły na ogół do przewozu materiałów sypkich, albo drobnicy. Wyłożone cienką podszewką ze stali nierdzewnej, higieniczne, w zgodzie z ekonomią, nie woziły jak
jak z pod sztancy.<br>Bogna stawia Przebierańca na przecince. Wokół sosny, świerki, jodły, modrzewie, monokultura. Zdarzy się dąb, grab, widziała nawet jawor, ale ani jednej brzozy.<br>Z samochodu zabrała koc, rozkładane płócienne krzesełko, pastele i tekę z arkuszami do szkiców. Zapadła w kępę jałowców, w otulinie na przedpiersiu wysokich drzew. W oddaleniu. Nie dało się bliżej. Jednak z dobrym widokiem na tor manewrowy. Żałuje, nie pomyślała o lornetce. Ale i tak widzi okoliczność raczej nietypową. Przynajmniej jej nieznaną.<br>Kontenery służyły na ogół do przewozu materiałów sypkich, albo drobnicy. Wyłożone cienką podszewką ze stali nierdzewnej, higieniczne, w zgodzie z ekonomią, nie woziły jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego