Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 13 / 14
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
w następnych latach zaczęły pojawiać się pojedyncze sztuki, które przyszły z terenów sąsiednich. Później znów na jakiś czas ich ślady zniknęły, by pojawić się znów, tym razem na stałe. Ile ich jest? Trudno dokładnie oszacować. Zimą widziane były tropy prawdopodobnie dwóch watah. Jedna z nich mogła liczyć około sześciu sztuk. W sumie szacuje się, że jest tu około dziesięciu sztuk. Trudno jednak ustalić dokładną ich liczbę. - Nawet nie próbujemy ich tropić - tłumaczy Tadeusz Żurek. - Wiemy, w których rejonach lubią być i poprzestajemy na obserwacji śladów. Chodzenie za nimi byłoby szkodliwe - po co je płoszyć... Prowadzimy rozmowy w sprawie rozpoczęcia badań telemetrycznych. Dotąd
w następnych latach zaczęły pojawiać się pojedyncze sztuki, które przyszły z terenów sąsiednich. Później znów na jakiś czas ich ślady zniknęły, by pojawić się znów, tym razem na stałe. Ile ich jest? Trudno dokładnie oszacować. Zimą widziane były tropy prawdopodobnie dwóch watah. Jedna z nich mogła liczyć około sześciu sztuk. W sumie szacuje się, że jest tu około dziesięciu sztuk. Trudno jednak ustalić dokładną ich liczbę. - Nawet nie próbujemy ich tropić - tłumaczy Tadeusz Żurek. - Wiemy, w których rejonach lubią być i poprzestajemy na obserwacji śladów. Chodzenie za nimi byłoby szkodliwe - po co je płoszyć... Prowadzimy rozmowy w sprawie rozpoczęcia badań telemetrycznych. Dotąd
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego