Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
ni z owego przypominał jej się
jakiś obrazek. Fragmencik przeszłości. Wyskakiwał na powierzchnię
niczym pajac na sprężynie z kolorowego pudełka. Nieświadomie
zatrzymywała się wtedy nad nim.
Chociaż bywało czasem, że zetknąwszy się z tak nagle wydobytym na
światło dzienne elementem układanki, stawała nad nim i spoglądała nań z
pełną świadomością. W takich razach ujmowała go delikatnie w dłonie,
powoli obracała w palcach, przyglądała mu się uważnie, zastanawiając
się, skąd się wziął i czy z każdej strony dobrze pasuje do całości.
A potem ostrożnie wkładała go z powrotem na swoje miejsce.
Czasem potrafiło ją to zachwycić, czasem zadziwić, najczęściej jednak
porażało swoją banalnością.
Godziła
ni z owego przypominał jej się<br>jakiś obrazek. Fragmencik przeszłości. Wyskakiwał na powierzchnię<br>niczym pajac na sprężynie z kolorowego pudełka. Nieświadomie<br>zatrzymywała się wtedy nad nim.<br> Chociaż bywało czasem, że zetknąwszy się z tak nagle wydobytym na<br>światło dzienne elementem układanki, stawała nad nim i spoglądała nań z<br>pełną świadomością. W takich razach ujmowała go delikatnie w dłonie,<br>powoli obracała w palcach, przyglądała mu się uważnie, zastanawiając<br>się, skąd się wziął i czy z każdej strony dobrze pasuje do całości.<br> A potem ostrożnie wkładała go z powrotem na swoje miejsce.<br> Czasem potrafiło ją to zachwycić, czasem zadziwić, najczęściej jednak<br>porażało swoją banalnością.<br> Godziła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego