Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 15
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Zahora. -Zwierzęta, które pozostały przy życiu - to była już tylko skóra i kość.
Ledwo trzymały się na nogach. To gospodarstwo jest zaniedbane nie od dziś - mówi policjant.
Franciszek P. gospodarzy na ponad trzech hektarach. Hoduje tylko krowy. Sąsiedzi twierdzą, że dawno sobie nie radzi. - Nawet siana nie zwiózł z pola. W zimie siedziało w kopkach. Potem takim mokrym karmił. Zdarzało się, że ziemniaki wykopywał dopiero na wiosnę następnego roku - opowiada jedna z sąsiadek. Według relacji mieszkańców, nierzadko latem bywało, że zwierzęta na noc pozostawały na pastwisku. Uwiązane umierały z pragnienia. Zimą było jeszcze gorzej. Często głodowały, zaś jedyny ich pokarm stanowiło wilgotne
Zahora. -Zwierzęta, które pozostały przy życiu - to była już tylko skóra i kość.<br>Ledwo trzymały się na nogach. To gospodarstwo jest zaniedbane nie od dziś - mówi policjant.<br>Franciszek P. gospodarzy na ponad trzech hektarach. Hoduje tylko krowy. Sąsiedzi twierdzą, że dawno sobie nie radzi. - Nawet siana nie zwiózł z pola. W zimie siedziało w kopkach. Potem takim mokrym karmił. Zdarzało się, że ziemniaki wykopywał dopiero na wiosnę następnego roku - opowiada jedna z sąsiadek. Według relacji mieszkańców, nierzadko latem bywało, że zwierzęta na noc pozostawały na pastwisku. Uwiązane umierały z pragnienia. Zimą było jeszcze gorzej. Często głodowały, zaś jedyny ich pokarm stanowiło wilgotne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego