Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 2.01
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
boli też bezradność i świadomość, że z każdym dniem jest gorzej. Pani Kazimiera w jednym z bloków we Włochach zamieszkała kilkanaście lat temu. Mieszkanie, chociaż duże i przestronne, jest potwornie zawilgocone. Na ścianach rozrasta się grzyb, ubrania i meble atakuje pleśń. Jest zimno, bo nieszczelne okna przepuszczają do środka powietrze. W zimie nie sposób tam zasnąć. Stary węglowy piec jest już dawno nieczynny. W mniejszym pokoju przegniła podłoga zapadła się czternaście lat temu. Z tego pomieszczenia pani Kazimiera nie korzysta, bo na remont nie ma po prostu pieniędzy. - Nie wiem, jak mam sobie z tym poradzić. Sama i ciężko chora. Jak mam
boli też bezradność i świadomość, że z każdym dniem jest gorzej. Pani Kazimiera w jednym z bloków we Włochach zamieszkała kilkanaście lat temu. Mieszkanie, chociaż duże i przestronne, jest potwornie zawilgocone. Na ścianach rozrasta się grzyb, ubrania i meble atakuje pleśń. Jest zimno, bo nieszczelne okna przepuszczają do środka powietrze. W zimie nie sposób tam zasnąć. Stary węglowy piec jest już dawno nieczynny. W mniejszym pokoju przegniła podłoga zapadła się czternaście lat temu. Z tego pomieszczenia pani Kazimiera nie korzysta, bo na remont nie ma po prostu pieniędzy. - Nie wiem, jak mam sobie z tym poradzić. Sama i ciężko chora. Jak mam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego