Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
uznaje tzw. wisiorków.
Ale tutaj? Klapa smokinga łysa niczym małpi zad.
A nawet taki Rokita może zaświecić w oczy nie byle czym!
Wśród wszystkich tutejszych błysków i blasków najsilniej bije w oczy tęczowe migotanie "Krzyża Komandorii Wielkiej Loży Drugiego Wschodu"!
Owo masońskie migotanie kłuje oczy i serce nie tylko Piaskawego.
Wabi też oczy wielu dostojnych.
Nie jest jednak najlepiej widziane.
Ci prawdziwie dostojni ograniczyli się do dyskretnych miniatur.
Ja zaś zachowuję się jak snob cyrkowy.
Słyszę, co myślą: powiesił sobie ozdobę u choinki i odstawia barona z Monte Perrecto...
Rozśmieszacie mnie panowie!
Dziesięć po dziesiątej jesteśmy w komplecie.
Pani domu prosi
uznaje tzw. wisiorków.<br>Ale tutaj? Klapa smokinga łysa niczym małpi zad.<br>A nawet taki Rokita może zaświecić w oczy nie byle czym!<br>Wśród wszystkich tutejszych błysków i blasków najsilniej bije w oczy tęczowe migotanie "Krzyża Komandorii Wielkiej Loży Drugiego Wschodu"!<br>Owo masońskie migotanie kłuje oczy i serce nie tylko Piaskawego.<br>Wabi też oczy wielu dostojnych.<br>Nie jest jednak najlepiej widziane.<br>Ci prawdziwie dostojni ograniczyli się do dyskretnych miniatur.<br>Ja zaś zachowuję się jak snob cyrkowy.<br>Słyszę, co myślą: powiesił sobie ozdobę u choinki i odstawia barona z Monte Perrecto...<br>Rozśmieszacie mnie panowie!<br>Dziesięć po dziesiątej jesteśmy w komplecie.<br>Pani domu prosi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego