Typ tekstu: Książka
Autor: Piątkowska Monika, Talko Leszek
Tytuł: Talki w wielkim mieście
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2001
niedziela w przeciętnej polskiej rodzinie. Najlepsza z żon, która z przyczyn patriotycznych odmawia jedzenia czegoś, co nie przypomina kotleta, kończyła właśnie suchą bułkę.
Za oknem szalała wichura. Zadzwoniłem do Roszków - niech się pożywią przy moim gościnnym stole, w końcu i tak napiekło się więcej.
Nie było Roszków. Podobnie jak Kazików, Wacków, Edzia Obsta, a nawet osobistej siostry mojej żony - Julii. Do północy zostawialiśmy na ich automatycznych sekretarkach rozpaczliwe informacje.
Kiedy zrezygnowani kładliśmy się spać, a koty nieufnie wydłubywały krewetki z awokado, zadzwonił telefon.
- Czego się czepiacie? Chodziliśmy po Łazienkach - powiedział godnie Roszko. - A wy? Niedzielna gnuśność w kapciach?
- Nie, skąd - wiła
niedziela w przeciętnej polskiej rodzinie. Najlepsza z żon, która z przyczyn patriotycznych odmawia jedzenia czegoś, co nie przypomina kotleta, kończyła właśnie suchą bułkę.<br>Za oknem szalała wichura. Zadzwoniłem do Roszków - niech się pożywią przy moim gościnnym stole, w końcu i tak napiekło się więcej.<br>Nie było Roszków. Podobnie jak Kazików, Wacków, Edzia Obsta, a nawet osobistej siostry mojej żony - Julii. Do północy zostawialiśmy na ich automatycznych sekretarkach rozpaczliwe informacje.<br>Kiedy zrezygnowani kładliśmy się spać, a koty nieufnie wydłubywały krewetki z awokado, zadzwonił telefon.<br>- Czego się czepiacie? Chodziliśmy po Łazienkach - powiedział godnie Roszko. - A wy? Niedzielna gnuśność w kapciach?<br>- Nie, skąd - wiła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego