Typ tekstu: Książka
Autor: Janicka Bożena, Janda Krystyna
Tytuł: Gwiazdy mają czerwone pazury
Rok: 1998
bezczelne, np. że zjadam montażystce śniadanie i wypijam jej kawę. Potrafiłam ich jednak ciągle zaskakiwać. W pewnej scenie komisja po obejrzeniu materiałów do filmu Agnieszki chce wyjść z montażowni, a ona musi ich jakoś zatrzymać. Podeszłam do drzwi, podniosłam nogę i oparłam podeszwę buta o futrynę, na wysokości ich brzuchów. Wajda zawył z zachwytu. Następną godzinę spędził na własnoręcznym przyklejaniu plastrem nogawki moich spodni do buta, żeby nie zsuwała się z łydki, kiedy podnoszę nogę. Ekipa czekała, pukając się w czoło.
Szepty po kątach już mi nie przeszkadzały. Andrzej, Edward, Ścibor-Rylski bawili się mną jak Kaczorem Donaldem. Czułam się akceptowana
bezczelne, np. że zjadam montażystce śniadanie i wypijam jej kawę. Potrafiłam ich jednak ciągle zaskakiwać. W pewnej scenie komisja po obejrzeniu materiałów do filmu Agnieszki chce wyjść z montażowni, a ona musi ich jakoś zatrzymać. Podeszłam do drzwi, podniosłam nogę i oparłam podeszwę buta o futrynę, na wysokości ich brzuchów. Wajda zawył z zachwytu. Następną godzinę spędził na własnoręcznym przyklejaniu plastrem nogawki moich spodni do buta, żeby nie zsuwała się z łydki, kiedy podnoszę nogę. Ekipa czekała, pukając się w czoło.<br>Szepty po kątach już mi nie przeszkadzały. Andrzej, Edward, Ścibor-Rylski bawili się mną jak Kaczorem Donaldem. Czułam się akceptowana
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego