Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
ławeczce i wyciąga z torebki przybory do szycia.
- Daj no pan tę swoją kurtkę.., Przyniosłam dziś igłę z nitką... Nie może pan tak bez guzika paradować.
- Co znowu, pani Heleno... Z jakiej racji?
- Dawaj pan... Z racji czy bez, guzik mogę panu przyszyć. Starszy człowiek bez opieki. Żal patrzeć...
Pan Walczak ociągając się zdejmuje kurtkę. Wdowa po nieboszczyku Franku wyjmuje z torebki parę guzików, dobiera najodpowiedniejszy, po czym zabiera się do szycia.
- Zacna z pani osoba, pani Heleno - mówi kolejarz. - Nieboszczyk mąż miał z pani pociechę.
- E, tam... Czy taki się pozna? Mój pierwszy mąż to był anioł, nie człowiek. Jak
ławeczce i wyciąga z torebki przybory do szycia.<br>- Daj no pan tę swoją kurtkę.., Przyniosłam dziś igłę z nitką... Nie może pan tak bez guzika paradować.<br>- Co znowu, pani Heleno... Z jakiej racji?<br>- Dawaj pan... Z racji czy bez, guzik mogę panu przyszyć. Starszy człowiek bez opieki. Żal patrzeć...<br>Pan Walczak ociągając się zdejmuje kurtkę. Wdowa po nieboszczyku Franku wyjmuje z torebki parę guzików, dobiera najodpowiedniejszy, po czym zabiera się do szycia.<br>- Zacna z pani osoba, pani Heleno - mówi kolejarz. - Nieboszczyk mąż miał z pani pociechę.<br>- E, tam... Czy taki się pozna? Mój pierwszy mąż to był anioł, nie człowiek. Jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego