Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
tęsknię. Wiem tylko, że wokół mnie wszystko zamarło, i ja sama zamarłam, zastygłam w pół kroku, między tamtym czasem a jakimś nowym, który być może przyjdzie...
Nie wiem, dlaczego akurat dziś do Ciebie piszę. Obudziłam się z tym pragnieniem, a właściwie obudziło mnie słońce, pierwsze prawdziwe w tym roku. Jest Wielka Sobota, dzień wyjątkowo piękny, jakby Pan Bóg postanowił zrobić sobie odrobinę przyjemności w swoje największe święto. Wreszcie jest ciepło, przed kawiarniami pojawiły się stoliki, na razie wystawione spontanicznie, byle jak. Wszędzie siedzą ludzie, jeszcze zaskoczeni tym ciepłem, i łakomie wystawiają twarze do słońca. Ja też siedzę, między nimi, popijam kawę i
tęsknię. Wiem tylko, że wokół mnie wszystko zamarło, i ja sama zamarłam, zastygłam w pół kroku, między tamtym czasem a jakimś nowym, który być może przyjdzie...<br>Nie wiem, dlaczego akurat dziś do Ciebie piszę. Obudziłam się z tym pragnieniem, a właściwie obudziło mnie słońce, pierwsze prawdziwe w tym roku. Jest Wielka Sobota, dzień wyjątkowo piękny, jakby Pan Bóg postanowił zrobić sobie odrobinę przyjemności w swoje największe święto. Wreszcie jest ciepło, przed kawiarniami pojawiły się stoliki, na razie wystawione spontanicznie, byle jak. Wszędzie siedzą ludzie, jeszcze zaskoczeni tym ciepłem, i łakomie wystawiają twarze do słońca. Ja też siedzę, między nimi, popijam kawę i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego