w strefie podzwrotnikowej, i gdy kiedyś znalazłem się na Kubie, tuż za zwrotnikiem Raka, dość śmiało poprosiłem do obiadu o wino kubańskie; jakież było moje zaskoczenie i speszenie, gdy dowiedziałem się, że takiego w ogóle nie ma, że na wyspie winorośli się nie uprawia, bo jest po prostu za gorąco.<br>Winorośl lubi ciepło, ale nie przesadne; musi mieć czas na odpoczynek, inaczej jej wegetacja jest tak szybka, że owoce nim dojrzeją, już gniją, popędzane przez następne zalążki. A przecież wciąż się próbuje, także na Kubie, szukając chłodniejszych nocy, stosując nowoczesne urządzenia, środki pomocnicze, klimatyczne, osłony przed słońcem. Właśnie, można by rzec