Typ tekstu: Książka
Autor: Passent Daniel
Tytuł: Choroba dyplomatyczna
Rok: 2002
z radcą. Pewnego dnia na korytarzu ambasady zagadnąłem o coś radcę, który w ręku trzymał jakieś papiery i niecierpliwie przestępował z nogi na nogę. Sądziłem, że chodzi o potrzebę fizjologiczną, tymczasem - grzeczny jak zwykle ( wskazał pokój dla interesantów i powiedział: "Przepraszam pana ambasadora, ale mam czynność konsularną".

CHOPIN ZAMIAST ARMAT
Wizja lokalna, czyli dalszy ciąg przygotowań wizyty przez duże "w". Trzy osoby przybyłe z Warszawy, w tym polski pilot wojskowy, który przyleci samolotem TU-154, jadą na lotnisko zapoznać się z warunkami lądowania, miejscem, do którego będzie kołował samolot, warunkami odprawy paszportowej, ochroną polskiego samolotu, zakupem paliwa itd.
Pozostali, w tym dyrektorzy
z radcą. Pewnego dnia na korytarzu ambasady zagadnąłem o coś radcę, który w ręku trzymał jakieś papiery i niecierpliwie przestępował z nogi na nogę. Sądziłem, że chodzi o potrzebę fizjologiczną, tymczasem - grzeczny jak zwykle ( wskazał pokój dla interesantów i powiedział: "Przepraszam pana ambasadora, ale mam czynność konsularną".&lt;/&gt;<br> <br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;CHOPIN ZAMIAST ARMAT&lt;/&gt;<br>Wizja lokalna, czyli dalszy ciąg przygotowań wizyty przez duże "w". Trzy osoby przybyłe z Warszawy, w tym polski pilot wojskowy, który przyleci samolotem TU-154, jadą na lotnisko zapoznać się z warunkami lądowania, miejscem, do którego będzie kołował samolot, warunkami odprawy paszportowej, ochroną polskiego samolotu, zakupem paliwa itd.<br>Pozostali, w tym dyrektorzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego