już mogą zobaczyć &lt;gap&gt; &lt;name type="tit"&gt;"Władcę pierścieni"&lt;/&gt;. Film poprzedziła bardzo precyzyjna i nietypowa dla &lt;name type="place"&gt;Hollywood&lt;/&gt; kampania reklamowa, z &lt;name type="place"&gt;Waszyngtonu&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Grzegorz Jasiński&lt;/&gt;.&lt;/&gt;<br>&lt;div1 sex="m"&gt;Producenci nie mogli nie wziąć pod uwagę licznej rzeszy zapamiętałych zwolenników powieści &lt;name type="person"&gt;Tolkiena&lt;/&gt;, którego opinia może zaważyć na popularności filmu, który ponad dwa lata temu nawiązano kontakty z licznymi klubami miłośników &lt;name type="tit"&gt;"Władcy pierścieni"&lt;/&gt; istniejącymi między innymi w &lt;name type="prod"&gt;Internecie&lt;/&gt;, zapraszano ich do dyskusji, proszono o opinię, wszystko po to by po premierze uniknąć krytyki, która mogłaby zachwiać szansami filmu na wielką widownię, na tym jednak nie wszystko według szacunków producenta wielbiciele &lt;name type="person"&gt;Tolkiena&lt;/&gt; to zaledwie jedna czwarta liczby widzów, których życzyłby obie w kinie, by