Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
darować tego meczu, com go sześć zero wygrał z tym kuter-akordeonistą w czapie o trzy numery za dużej.
STASIEK Ah... c'est ça... Jakby nie było... ty rozumiesz, że jak sie jest étrange... to... obowiązuje podwójna grzeczność... gentillesse... compris?
ANTEK I tutejszym do dupy błyskawicznym kraulem, przymrużywszy oczu ze szczęścia! Włazić im, jak temu skurwysynowi ciarachowi, co mi tam w poczekalni... z twoją pomocą... stówe zrabował! Kryptoanalfabeta niedokarmiony w rybią morde przez kaprawą kurwamamcie swoją!
STASIEK speszony tonem wyzwisk ANTKA w obecności garsona stawiającego dwa kieliszki Mon cher... tu-taj - nie Czerniaków. Tu całkiem inny świat. Moje panie... rozumiesz?... ubolewają nad
darować tego meczu, com go sześć zero wygrał z tym kuter-akordeonistą w czapie o trzy numery za dużej.<br>STASIEK Ah... c'est ça... Jakby nie było... ty rozumiesz, że jak sie jest étrange... to... obowiązuje podwójna grzeczność... gentillesse... compris?<br>ANTEK I tutejszym do dupy błyskawicznym kraulem, przymrużywszy oczu ze szczęścia! Włazić im, jak temu skurwysynowi ciarachowi, co mi tam w poczekalni... z twoją pomocą... stówe zrabował! Kryptoanalfabeta niedokarmiony w rybią morde przez kaprawą kurwamamcie swoją!<br>STASIEK speszony tonem wyzwisk ANTKA w obecności garsona stawiającego dwa kieliszki Mon cher... tu-taj - nie Czerniaków. Tu całkiem inny świat. Moje panie... rozumiesz?... ubolewają nad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego