Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
do niego.
- Słuchaj, ty Palancie - wycedził chwytając za czerwone klapy uniformu - dlaczego się nie kłaniasz, kiedy pani wchodzi?
- Zawołam kierownika.
- Aby migiem - powiedział Molenda i skierował się z Iwoną w stronę windy.
Iwona spojrzała na niego z podziwem.
10.
Następnego dnia już od samego rana przed hotelem panował gorączkowy ruch. Wokół wozów stojących w równych rzędach na parkingu uwijali się pomęczeni mechanicy, po raz ostatni sprawdzali działanie poszczególnych części i zespołów, zakładali koła z oponami o grubo rzeźbionym bieżniku, dolewali olej i paliwo, aby wozy przed oddaniem ich do parku zamkniętego były jak najlepiej przygotowane do natychmiastowego wyruszenia na trasę rajdu
do niego.<br>- Słuchaj, ty Palancie - wycedził chwytając za czerwone klapy uniformu - dlaczego się nie kłaniasz, kiedy pani wchodzi?<br>- Zawołam kierownika.<br>- Aby migiem - powiedział Molenda i skierował się z Iwoną w stronę windy.<br>Iwona spojrzała na niego z podziwem.<br>10.<br>Następnego dnia już od samego rana przed hotelem panował gorączkowy ruch. Wokół wozów stojących w równych rzędach na parkingu uwijali się pomęczeni mechanicy, po raz ostatni sprawdzali działanie poszczególnych części i zespołów, zakładali koła z oponami o grubo rzeźbionym bieżniku, dolewali olej i paliwo, aby wozy przed oddaniem ich do parku zamkniętego były jak najlepiej przygotowane do natychmiastowego wyruszenia na trasę rajdu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego